Tilbagemelding
Bidrage med feedbackTam i z powrotem było na początku takim miejscem, o którego rację bytu trochę się bałam. Powiedzmy, że Stary Mokotów, z dala od zagłębia biurowego, ale i sporo drogi od studenckich okolic metra Pole Mokotowskie, nie sprawia wrażenia okolicy, której mieszkańcy spragnieni są miejsc, gdzie zabawa i chill out spotyka się też z czymś dla ducha. A przecież knajpa o charakterze podróżniczym to coś znacznie więcej niż taka sobie o, knajpa. Dostaniemy tu z resztą wszystko, co w typowej klubokawiarni znaleźć się powinno jest i smaczne, niekoncernowe piwo z nalewaka, winko, są przekąski, wieeeeele rodzajów kawy. Przede wszystkim jest też wspaniała, niezobowiązująca atmosfera. Jako że profil knajpy jest podróżniczy, w karcie przeważają specjały kuchni dalekich krajów hummusy, chili con carne, itd. Same hummusy dostaniemy tu w trzech odsłonach klasycznej, buraczanej i pomidorowej. Dobrać można jakieś pieczywko albo placki a 'la tortilla, które podają na ciepło. Zestaw dość przyjemny na przekąskę przy kilkugodzinnej posiadówce. Raczej, niestety, nie da się tu zjeść konkretnie, na przykład porządnego obiadu, serwują natomiast śniadania, ale jeszcze nie zdarzyło mi się zawitać tu na tyle wcześnie, żeby się na jakieś załapać. Na pewno jeszcze nie raz wpadnę tu na lokalne piwo z lokalnymi znajomymi .
Fajna osiedlowa miejscówka. Blisko mojego byłego liceum i aż żałuję, że nie było go tam (chyba! 6 lat (yyy... temu, bo fajnie byłoby wyskoczyć po lekcjach coś zjeść i napić się dobrego piwa. Pierwsza salka jest dość mała, zaledwie parę stolików wokół sporego baru, za to w drugiej już można się wygodnie rozsiąść, a nawet rozłożyć w pozycji półleżącej na podłodze. Przy pełnej mobilizacji zmieści się tam kilkadziesiąt osób, co mieliśmy okazję sprawdzić podczas spotkania prowadzonego przez moich znajomych dotyczącego podróży koleją transsyberyjską w ogóle takie pogawędki to dość charakterystyczny element tego lokalu. Jedzenie zapowiada się ciekawie, bo menu jest inspirowane każdym zakątkiem świata, jak na klubokawiarnię podróżniczą przystało, ale w smaku dość rozczarowuje. Tortilla vege rzeczywistość okazała się dość sucha, sytuację ratowały trochę salsa pomidorowa i coś a'la tzatziki, ale fajniej by było gdyby znajdowały się w środku. Całość przypominała trochę obiad gdy nie mam siły zwlec się do sklepu i wykorzystuję zapasy kaszy i warzyw na patelnię. Jeszcze mniej zachwycił kurczak po baskijsku, zupełnie niedoprawiony i dość wodnisty. Piwo za to naprawdę niezłe, świetny miodowy Wąsosz z ciekawym gorzkim posmakiem, inne ciekawe browary też w ofercie. Panie sympatyczne, szybko uwijają się ze wszystkim łącznie z przemeblowaniem sali na okoliczność spotkania z podróżnikami i za miły uśmiech ładują telefon (to ostatnio mój niezawodny test na fajność obsługi! . Koncepcja i atmosfera fajna, ceny trochę jak w centrum, obsługa miła, jedzenie średnie ale w sumie i tak bym wróciła na piwo, może niekoniecznie z posiłkiem w pakiecie.
Przyjemna kawiarnia na Mokotowie w dobrze skomunikowanym miejscu. Mi osobiście jednak brakuje bardziej kawiarnianej atmosfery, gdzie można się zanurzyć z kubkiem ciepłego napoju w wygodnych kanapach i fotelach : Fajne menu, smaczna zimowa herbata i PRZEPYSZNA czekolada mleczna. Ceny przystępne. POLECAM!
Przyjemne niezobowiązujące miejsce, które daje wiele możliwości na siedzenie, w tym na hamakach i to lubię! Poza tym miła obsługa i smaczne herbaty/napary. Łagodna muzyka pomaga się zrelaksować i kontemplować przyjemne chwile tu spędzone. Polecam, w niedzielne wieczory jest nastrojowo i pusto po prostu znakomicie!
Pisałam Wam niedawno o mojej i dzieciaków wyprawie do II Ogrodu Jordanowskiego. Nieopodal, bo na ulicy A. Odyńca, znajduje się bardzo ciekawa klubokawiarnia „Tam i z powrotem”. Ale uważajcie, wizyta w tym miejscu jest bardzo niebezpieczna! O tym za chwilę…
Fuld menukort
Flere oplysninger
QR-kode-link til menuen
