Tilbagemelding
Bidrage med feedbackTa knajpka serwuje zarówno dania mięsne, jak i dania wegetariańskie i wegańskie. Kluczem jest wartość zdrowotna potraw. Zajrzałam do przejrzystego ładnego menu i miałam problem z wyborem dania. W końcu zdecydowałam się na makaron orkiszowy z pieczoną papryką, bakłażanem, rukolą oraz kotlecikami z ciecierzycy i pomidorów suszonych (14 zł . Przed śmiercią głodową w czasie długiego oczekiwania na danie główne ratowała mnie sałatka ziołowa z komosą ryżową, brokułem, pomidorami, ogórkami i papryką bardzo orzeźwiająca, ale ogólnie nieprzedstawiająca sobą jakiejś wyjątkowej jakości smakowej. Daniem głównym najadłam się, porcja była duża, ale szczególnych uniesień podniebienia nie odnotowałam. Kotleciki były spore i nawet smaczne, ale bardzo suche... Makaron niestety bez wyrazu. Tapir wybrał chyba lepiej (jak zwykle zamówił burgera z buraka i prażonych nasion z cebulą, pieczarkami, pomidorem i dipem z awokado. Jego danie było interesujące, bardziej smakowite i kolorowe. Co poza tym? Estetyczny wystrój, drewniane stoły, a na nich świeże kwiatki. Rockowa muzyka (ale fajna, żadne smęty czy Bon Jovi . Miła obsługa. Ale w niedzielny wieczór, mimo niezłej lokalizacji, poza nami nie było żadnych klientów. A to niestety dobrze temu miejscu nie wróży...
Daję 3.5 na zachętę. Mimo że lokal jest naprawdę mały, udało się go ciekawie urządzić, a nawet znalazł się kącik dla dzieci. Jest duży wybór dań z menu oraz danie dnia. Burger z buraka był całkiem smaczny, chociaż brakowało w nim ogórka kiszonego, a dip z awokado okazał się po prostu kawałkiem awokado. Czas oczekiwania na tego burgera wyniósł... bagatela 45 minut. Obsługa jest miła, a klientów raczej nie brakuje. Ceny są nieco wyższe niż w innych wegańskich lokalach w Rzeszowie. Brownie z ciecierzycy to fajny pomysł, a sama porcja była bardzo sycąca. Zdecydowanie wrócę, aby spróbować innych ich propozycji.
O tym miejscu dowiedziałam się całkiem przypadkiem, przeglądając Facebooka. Postanowiłam je odwiedzić! Na początku napotkałam problem z dotarciem, ponieważ lokal jest malutki i niestety nie rzuca się w oczy. Wnętrze ma jednak swój niepowtarzalny klimat! Pomimo niewielkiej powierzchni, jest ciekawie urządzone, a w kąciku znajduje się miejsce dla dzieci. Menu jest przede wszystkim krótkie i jasne do zrozumienia! Ceny są przystępne, co jest na plus! Niestety, daję 3,5 na 5, gdyż czas oczekiwania i wykonanie zamówienia pozostawiały wiele do życzenia. Czekałam 40 minut na swoje danie, mimo że w restauracji nie było zbyt wielu gości! Zamówiłam pierś z kurczaka nadziewaną szpinakiem i ricottą, która okazała się lekko przesuszona i mało doprawiona. Do tego puree z marchewki było nijakie, wyglądało jak papka dla niemowląt. Jedynym plusem były gotowane warzywa!
W menu znalazłem 10 zielonych pozycji, z czego 7 w pełni wegańskich, co postawiło mnie przed dość trudnym wyborem. Po dłuższym zastanowieniu zdecydowałem się na danie, które w języku miłośników audiofilskich systemów można określić jako „referencyjne” – czyli burgera z buraka i prażonych nasion, z cebulą, pieczarkami, pomidorem oraz dipem z awokado. Burger został podany w dość standardowy sposób, w dobrej bułce, przebity patyczkiem, a dodatkowo owinięty w papier imitujący gazetę – ciekawy i dowcipny pomysł. Samo danie było naprawdę dobre, a wegeburgery, jak pokazuje doświadczenie, można łatwo zepsuć, sprawiając, że będą się rozpadać lub staną się miękką papką. Ten jednak był dokładnie taki, jak go sobie wyobrażałem, a buraczany smak nie dominował kotleta. To zdecydowany plus. Zjedliśmy również sałatkę, która jednak wyglądała lepiej niż smakowała. Wszystko to w otoczeniu ładnie, nowocześnie urządzonego miejsca – w Zdrowo Zmiksowanych jest wesoło, kolorowo, a z głośników leci solidne rockowe granie (przynajmniej my tak trafiliśmy). Ogólnie więc fajnie, choć może nie jest to najlepsza kuchnia roślinna, z jaką miałem do czynienia, ale na wegepustyni, którą Rzeszów jawi mi się być może mylnie, jest to bardzo jasny punkt, za co pół gwiazdki w górę.
Fuld menukort
Flere oplysninger
QR-kode-link til menuen
