Librex Izabela Orzel - Lublin

Zdziwiony jestem ludźmi, którzy chcą tam pracować (McDonald's, Galeria Vivo) na 1/2 albo 1/4 etatu, gdzie wymaga się od nich, żeby mieli kilka rąk i od razu wszystko opanowane. Atmosfera nerwowa i stresująca nawet dla pracujących tam dłużej. Jeszcze przed rozpoczęciem jedna z osób zatrudnionych mi tłumaczyła, że pracują tu ludzie bez ambicji i stąd chwytający się pierwszego lepszego zajęcia mimo dużej ilości innych ofert. 5 dni mi wystarczyło, żeby z czystym sumieniem odpuścić. Niech nikogo nie zmyli umowa o pracę.

Mogą pracować tam (McDonald's, Vivo) na pół lub na ćwierć etatu, gdzie wymagają kilku rąk i wszystkich mistrzów. Atmosfera jest nerwowa, a napięcie sięga nawet do pracy. Przed rozpoczęciem jednego z pracowników, mężczyźni pracowali bez ambicji, więc jako pierwszy lepiej przyjmowali dużą ilość innych. Pięć dni później mężczyźni mogli opuścić dom. Nie wiadomo, co robili.

Osoby, które chcą pracować w McDonald's w Galerii Vivo na pół etatu lub ćwierci etatu, potrzebują kilku par rąk. Zniechęcająca i uciążliwa atmosfera. Przed rozpoczęciem pracy jedna z zatrudnionych osób zauważyła, że ludzie tam pracują bez ambicji i z tego powodu jako pierwsza zrezygnowała, mimo że było tam wielu innych pracowników. Pięć dni później musiała opuścić kraj. Nie warto było nawet o tym myśleć.

Shackstka

Oszustka